Gosia i Rafał Trzaskowscy O MIŁOŚCI I MARZENIU O LEPSZEJ POLSCE

Tworzą wspaniałą rodzinę, właśnie taką, jakie stanowią siłę naszego narodu. Mogą wzajemnie na siebie liczyć w każdej sytuacji. I oboje otaczają się ludźmi i traktują innych z wrażliwością. Przeczytaj. Gosia i Rafał Trzaskowscy chcą Ci po prostu powiedzieć, jacy są i czego chcą w życiu. Dla Ciebie.
RAFAŁ O GOSI: „Jest czuła, troskliwa i ma świetne wyczucie w relacjach z ludźmi. To dzięki niej nasze dzieci są takie mądre i wrażliwe”.
Jak się poznaliście?
Małgorzata Trzaskowska:
To była historia trochę jak z filmu. Miałam 19 lat, kiedy zobaczyłam zdjęcie Rafała u mojego brata. Spojrzałam na przystojnego chłopaka z uśmiechem i powiedziałam sobie – pół żartem, pół serio: „To będzie mój mąż!”. Kilka miesięcy później spotkaliśmy się na zakończeniu roku akademickiego w Natolinie, gdzie Rafał studiował politykę europejską. Od razu znaleźliśmy nić porozumienia. Zaczęliśmy rozmawiać, żartować… Dostrzegliśmy w sobie coś wyjątkowego. Do dziś pamiętam ten wieczór.
Rafał Trzaskowski:
Tak, to prawda. Już pierwszego dnia znajomości miałem wrażenie, jakbyśmy znali się od lat. Potrafiliśmy rozmawiać godzinami – szczerze mówiąc, nadal potrafimy. To była nie tylko miłość, ale też przyjaźń. Lubimy świat, podróże, mamy podobne zainteresowania, poczucie humoru – wszystko bardzo szybko się ułożyło. Jesteśmy razem już ponad 25 lat. Kawał czasu.

GOSIA O RAFALE: „Od samego początku potrafił stworzyć wokół siebie atmosferę spokoju i bezpieczeństwa. Urzekła mnie jego troska i wrodzona dbałość o drugiego człowieka”.
Przeszliście razem trudne chwile. Gosia, co Wam najbardziej pomogło?
Małgorzata:
Tak, mieliśmy naprawdę trudne chwile. Dwukrotnie straciłam ciążę. To był ogromny ból – dla nas jako rodziców i jako małżeństwa. Ale to też nas do siebie zbliżyło. Wtedy jeszcze bardziej poczuliśmy, że mamy siebie.
Później przyszła kolejna próba – zachorowałam na nowotwór piersi. Rafał był przy mnie na każdym kroku. Wspierał w walce z chorobą. Nie pozwolił mi się poddać.
To były chwile, kiedy trzeba było zaufać sobie nawzajem w stu procentach. Rafał stanął na wysokości zadania.
Rafał:
Nie ma słów, które mogłyby opisać, ile Gosia wtedy przeszła. Ale jej siła i odwaga są dla mnie nieustanną inspiracją. Miała na głowie wiele obowiązków jako matka, działała społecznie, a jednocześnie walczyła o zdrowie. Mimo wszystko nie brakowało jej empatii dla innych.
Przyznam, że w takich chwilach człowiek działa przede wszystkim tak, jak podpowiada serce – trudno wtedy kierować się zimną logiką. Rodzina staje się najważniejszym priorytetem.
GOSIA O RAFALE: „Gdy zachorowałam na nowotwór piersi, Rafał był przy mnie na każdym kroku. Wspierał w walce chorobą. Nie pozwolił mi się poddać”
Co Was najbardziej w sobie urzekło?
Małgorzata:
Od samego początku potrafił stworzyć wokół siebie atmosferę spokoju i bezpieczeństwa. Urzekła mnie jego troska i wrodzona dbałość o drugiego człowieka. Przy Rafale czułam się po prostu bezpiecznie. Wiem, że mogę na niego liczyć. Wiem, że zawsze jest. W trudnych chwilach staje się opoką — nie tylko dla mnie, ale dla całej rodziny.
Rafał:
Gośka ma ogromną siłę. Kiedy pojawiały się trudności, to właśnie ona potrafiła powiedzieć: „Da my radę. Razem”. Jest czuła, troskliwa i ma świetne wyczucie w relacjach z ludźmi. To dzięki niej nasze dzieci są takie mądre i wrażliwe.
Opowiedzcie nam, jak dzielicie się obowiązkami domowymi?
Małgorzata:
Mamy swoje zwyczaje. Rafał często go tuje – szczególnie wtedy, gdy ma więcej wolnego czasu. Jego risotto jest już słynne w naszej rodzinie! Mamy jedną zasadę: ten, kto gotuje, nie sprząta kuchni.
Ja zajmuję się naszym kalendarzem, szkołą dzieci i rodzinnymi finansami. Ale wszystko ustalamy razem – jesteśmy partnerami. Każde z nas ma swoje obowiązki zawodowe, a dom to nasza wspólna odpowiedzialność.
Rafał:
U nas nigdy nie było podziału na „jej obowiązki” i „jego obowiązki”. Dzielimy się tym, co trzeba zrobić – raz ja pozmywam, innym razem pójdę na zebranie do szkoły czy pomogę dzieciom z lekcjami. Teraz, kiedy nasza córka jest już na studiach, te codzienne zadania trochę się zmieniły – ale nie zmieniło się podejście – działamy razem.

RAFAŁ O GOSI: „Nie ma słów, które mogłyby opisać, ile Gosia wtedy przeszła. Ale jej siła i odwaga są dla mnie nieustanną inspiracją”.
RAFAŁ O GOSI:
„Już pierwszego dnia znajomości miałem wrażenie, jakbyśmy znali się od lat. Potrafiliśmy
rozmawiać godzinami”.
A jakie macie marzenia?
Małgorzata: Choć marzy nam się, żeby mieć więcej czasu dla siebie i dla rodziny, to dziś oboje nadal chcemy działać: Rafał w polityce, ja – w obszarze społecznym. Na domek w górach i wspólne rodzinne wakacje jeszcze przyjdzie czas.
Wierzymy, że każdy może coś zmienić, jeśli tylko ma w sobie determinację i wrażliwość.
Moja własna historia doprowadziła mnie do miejsca, w którym po prostu nie potrafię być obojętna.
Mam trzy główne priorytety: pierwszym jest zdrowie, a dokładnie profilaktyka zdrowia kobiet – zwłaszcza onkologiczna – oraz profilaktyka zdrowia dzieci – z naciskiem na zdrowe żywienie i aktywność fizyczną. Kolejny priorytet – edukacja – szczególnie w zakresie kompetencji cyfrowych, ale też poprawy zdrowia psychicznego młodych ludzi. Chcę, by temat „dzieci w sieci” był traktowany poważnie. I po trzecie – prawa kobiet. To fundament, który musimy nieustannie wzmacniać.
Rafał: Ja raczej wolę mówić, że nie mam marzeń, a plany. Moim planem jest Polska, w której różnice nie dzielą ludzi, a stają się inspiracją do rozmowy. Gdzie potrafimy się słuchać, nawet gdy się nie zgadzamy. Chciałbym, żeby państwo wspierało obywateli, a nie stawało im na drodze. Żeby młodsze pokolenia miały realne perspektywy na przyszłość, a starsi mogli żyć godnie i spokojnie, bez lęku o jutro. Marzę o Polsce, w której każda rodzina z dumą może powiedzieć: „Tu, w Polsce, naprawdę dobrze się żyje”.
Materiał sfinansowany przez Komitet Wyborczy Kandydata na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Rafała Trzaskowskiego