Gdzie jest awaria? Pomoże kamera z rzeszowskiego MPWiK
Nowoczesna, specjalistyczna kamera wykorzystywana przez rzeszowski MPWiK m. in. do lokalizacji awarii znajduje coraz więcej zastosowań. Operator tej kamery odnalazł m. in. kota, który utknął w rurach ciepłowniczych, a kilka dni temu dzięki kamerze zlokalizowano nieszczelności sieci ciepłowniczej w jednym z rzeszowskich przedszkoli.
– Do zarządzania miastem chcę wykorzystywać najnowocześniejsze rozwiązania stosowane na świecie. Dlatego też będziemy chcieli już niedługo wzbogacić Rzeszowski Inteligentny System Transportowy o nowe rozwiązania, stworzyć elektroniczną bazę danych dotyczących miejskiej zieleni, wprowadzić aplikację miejską na smartfony. To tylko niektóre z naszych pomysłów, które zaczną w nieodległej przyszłości nabierać realnych kształtów. Cieszę się z tego, że miejskie spółki, takie jak MPWiK także stawiają na nowoczesne rozwiązania i projekty – mówi Konrad Fijołek, prezydent Rzeszowa.
O kamerze, którą posiada Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Rzeszowie zrobiło się głośno kiedy kilka tygodni temu była wykorzystana do odnalezienia kota, który utknął w rurach ciepłowniczych. Przebywał tam około 10 dni i mimo wielu wysiłków starania o jego wydobycie z pułapki nie przynosiły efektu. W opinii strażaków i szefowej Rzeszowskiego Stowarzyszenia Ochrony Zwierząt w Rzeszowie kluczowe znaczenie dla ostatecznego sukcesu miało zastosowanie właśnie specjalistycznej kamery z MPWiK. – To nie była pierwsza nasza taka akcja – mówił Adam Lampart, operator kamery z rzeszowskiego MPWiK. – Już kiedyś pomagaliśmy wydobyć kotka, który utknął w rynnie. Też został uratowany dzięki naszej kamerze – dodaje.
Kamera jest wykorzystywana także przez miasto.
Kilka dni temu kamera okazała się potrzebna w Przedszkolu nr 15 w Rzeszowie. W sieci rozprowadzającej ciepłą wodę zaczęły pojawiać się ubytki w instalacji wewnętrznej oraz w instalacji centralnego ogrzewania. Rury, którymi woda płynie znajdują się pod posadzkami, a to znacznie utrudniało lokalizację tym bardziej dlatego, że ubytek był na tyle niewielki, że nigdzie nie stwierdzono gromadzenia się wody. Było zagrożenie, że wyciek może spowodować awarię systemu ogrzewania przedszkola.
– Na szczęście jednak spadek ciśnienia wody nie był gwałtowny i nie zrobiło się nagle zimno, ale trzeba było kontrolować ciśnienie w węźle ciepłowniczym i uzupełniać wodę – mówi Bogusław Sak, kierownik administracji osiedla 1000-lecia, radny miasta Rzeszowa z Klubu Rozwój Rzeszowa oraz przewodniczący komisji gospodarki komunalnej.
Kierownik administracji zwrócił się najpierw po pomoc do rzeszowskiego MPEC. – Prezes Lesław Bącal natychmiast wysłał do nas ekipę, która miała zlokalizować wyciek. Jednak kamera termowizyjna nie była w stanie odnaleźć miejsca ubytku wody. Woda nie rozlewała się w kanale ciepłowniczym – opowiada Bogusław Sak.
Pozostała ostatnia możliwość – próba lokalizacji z użyciem kamery MPWiK.
– Dostałem telefon w tej sprawie od radnego Bogusława Saka i od razu podjęliśmy decyzję. Operator wraz z kamerą natychmiast pojechał do przedszkola. Zależy nam na tym by nasz sprzęt służył nie tylko w samej firmie, ale także we wszystkich sytuacjach i miejscach gdzie może przyczynić się do usuwania awarii czy pomagać innym służbom – mówi Marek Ustrobiński, prezes rzeszowskiego MPWiK.
– Okazało się, że zastosowanie kamery MPWiK było strzałem w dziesiątkę. Jesteśmy bardzo wdzięczni za szybką reakcję – mówi Bogusław Sak.
Adam Lampart z MPWiK, operator kamery, zlokalizował miejsce nieszczelności, ale też znalazł przyczynę wcześniejszych niepowodzeń w poszukiwaniach.
Lokalizacja nie była łatwa. Była potrzebna pomoc pracowników spółdzielni. – Sieć ciepłownicza w przedszkolu przeprowadzona jest specjalnymi korytkami i konieczna była pomoc kogoś kto zna ich układ – tłumaczy Adam Lampart.
Wyciek ostatecznie zlokalizowano pod podłogą kuchni przedszkola. – Woda nie zbierała się w okolicy miejsca wycieku bo dziurki, którymi się wydostawała były bardzo małe. Średnicy igły – obrazuje Adam Lampart.
Kiedy zlokalizowano potencjalne miejsce wycieku zwiększono ciśnienie w sieci i wtedy wszystko okazało się jasne.
– Już wiedzieliśmy gdzie jest problem i wszystko poszło gładko. Pracownicy firmy Elmar-W szybko uporali się awarią – kończy Bogusław Sak.
Kamera MPWiK spenetrowała w przedszkolu ponad 50 metrów bieżących kanału ciepłowniczego. – Podobną sytuację mieliśmy niedawno na pływalni na Nowym Mieście. Coraz częściej zdarza się, że jesteśmy proszeni o pomoc i chętnie pomagamy różnym instytucjom, ale nie tylko bo mamy także prośby od osób prywatnych i w takich przypadkach także nie odmawiamy pomocy – kończy Adam Lampart.