Spotkanie ze studentami na inaugurację nowej drogi
W nietypowy sposób oficjalnie zakończyła się dzisiaj przebudowa układu drogowego w rejonie ulic Siemieńskiego, Batorego i Głowackiego. Z tej okazji wspólnie z firmą Strabag, która budowała ulice, władze miasta przygotowały wykład dla studentów Politechniki Rzeszowskiej.
Nowy układ drogowy został udostępniony dla ruchu końcem listopada, ale cały czas trwały tu jeszcze ostatnie prace wykończeniowe. Dzisiaj na Politechnice Rzeszowskiej odbyło się spotkanie, którym w nietypowy sposób oficjalnie zainaugurowano połączenie drogowe.
– Chcieliśmy podejść do tego ważnego wydarzenia w nieco inny sposób, niż było to dotychczas. Zamiast symbolicznego przecinania wstęgi chcieliśmy podyskutować z Państwem, którzy w przyszłości będziecie projektować i realizować takie inwestycje. To dobry przykład współpracy między nauką, biznesem i administracją. Okazja, by praktycy spotkali się z tymi, którzy kiedyś zasilą szeregi firm projektowych i budowlanych. Cieszę się, ze taki wykład udało się zorganizować – mówił Konrad Fijołek, prezydent Rzeszowa.
– Przebudowa tak wrażliwego układu drogowego to przykład ciekawych rozwiązań, które można zastosować w wielu innych miejscach. Kierunek studiów, do którego studentów jest adresowany ten wykład jest jednym z naszych najstarszych. Kształcą się na nim absolwenci szkół średnich z najlepszymi wynikami matur. Przedstawiciele miasta, firm realizujących takie zadania to także osoby wywodzące się z naszego budownictwa. W kształceniu stawiamy nie na masowość, ale na jakość, zależy nam na tym, aby absolwenci znaleźli jak najlepszą pracę. Liczymy, że będzie to spotkanie inicjujące szerszą współpracę, na której skorzystają wszystkie strony – powiedział prof. dr hab. inż. Piotr Koszelnik, Rektor Politechniki Rzeszowskiej.
Spotkanie ze studentami budownictwa miało charakter panelu dyskusyjnego, podczas którego przedstawiciele firmy Strabag opowiedzieli o szczegółach zrealizowanej przez nią budowy. Odpowiadali także na pytania dotyczące jej przebiegu.
– To zaszczyt stanąć przed państwem, którzy będziecie w przyszłości budować to miasto, a może i realizować inwestycje jeszcze dalej. Wierzę, że są na tej sali fachowcy, o których będzie kiedyś głośno – powiedział Marcin Michalewicz, dyrektor oddziału firmy Strabag w Rzeszowie. Następnie przypomniał, że inwestycja w rejonie ul. Batorego składała się z dwóch etapów. W pierwszym kolej wybudowała nowy wiadukt z torami nad ulicą. W drugim Strabag zajął się układem drogowym pod torami i w okolicy.
– Całość inwestycji to 2300 metrów dróg. Co ciekawe, wiadukt w tym miejscu funkcjonował od 1852 roku i już wtedy pod linią kolejową był przejazd. Znaleźliśmy informację, że miał miejsce wówczas protest woźniców, którzy narzekali, że niewielki prześwit prowadzi do spadania z wozów snopków siana. Wybudowaliśmy tu zupełnie nowy obiekt, pod którym mogą teraz spokojnie przejeżdżać wysokie auta – tłumaczył dyrektor Michalewicz.
Co ciekawe, nowy most na Przyrwie, który powstał od strony ulicy Siemieńskiego miał być budowany na zakończenie inwestycji, a powstał na jej początku. Dzięki temu wykonawca mógł sprawie wywozić z terenu budowy ziemię, w ilości aż 40 tysięcy metrów sześciennych.
– Aby rozpocząć budowę mostu najpierw musieliśmy poświęcić miesiąc na demontaż biegnących pod nim sieci i przełożenie ich do tymczasowych obejść. Z kolei na czas pracy palownicy przy moście wykonaliśmy tymczasowe przepusty dla wody płynącej potokiem, aby jej nie zanieczyścić – dodał Ryszard Misiewicz z firmy Strabag, kierownik zakończonej budowy.
Nie lada wyzwaniem było także ocalenie potężnego dębu rosnącego w rejonie ul. Fredry. Aby uniknąć wycinki drzewa, zdecydowano o zmianach w projekcie i przesunięciu ronda oraz infrastruktury podziemnej w kierunku al. Piłsudskiego o około 3 metry. – Prace w rejonie tego 200-letniego drzewa prowadziliśmy pod stałym nadzorem przyrodnika. Musieliśmy bardzo uważać między innymi na system korzeniowy drzewa. Na szczęście rośnie ono przy zakrytym kanale potoku Przyrwa, dlatego korzenie w większości są skierowane w jego stronę. Dzięki temu było nam łatwiej. W okresie letnim regularnie podlewaliśmy dąb – mówi Ryszard Misiewicz.
Jednym z największych wyzwań dla wykonawcy było betonowanie płyty żelbetowej pod wiaduktem. Aby wszystko udało się zgodnie z założeniami projektu i zastosowaną technologią, 1660 metrów sześciennych betonu trzeba było wylać w trybie ciągłym. – Wymagało to zapewnienia odpowiedniej liczby dostaw materiału i dobrego skoordynowania robót w czasie. Prace zaczęliśmy o godzinie 15 jednego dnia i zakończyliśmy o godzinie 19 nazajutrz. Planowaliśmy, że operacja zajmie 30 godzi, a wykonaliśmy ją w 28 godzin – doprecyzował Ryszard Misiewicz.
Jak podkreśla Dariusz Urbanik, wiceprezydent Rzeszowa, otwarcie drogi właśnie teraz ma jeszcze jeden ważny aspekt. – I on także wiąże się z Politechniką Rzeszowską. Studenci i pracownicy naukowi tej uczelni prowadzą właśnie w mieście i okolicy badania ruchu, które mają pomóc nam w usprawnieniu komunikacji. Ich wyniki będą bardziej miarodajne, ponieważ mieszkańcy korzystają już z nowych dróg i ruch rozkłada się zupełnie inaczej, niż przed ich otwarciem – mówi Dariusz Urbanik.
Prace prowadzone były m.in. na ul. Batorego, Siemieńskiego, Styki, Żółkiewskiego i Głowackiego. Wiele z nich zostało wykonanych pod ziemią – przebudowane zostały wszystkie instalacje, m.in. wodociągowa i kanalizacyjna. W rejonie ZUS powstało rondo, od którego nową drogą kierowcy mogą dojechać w rejon ul. Styki i stąd pod wiadukt. Przejazd pod nim jest teraz dwukierunkowy, a prześwit pozwala bez problemu przejechać autobusom i samochodom ciężarowym. Dalej ulicą Siemieńskiego dojeżdżamy do nowego mostu na potoku Przyrwa, w rejonie skrzyżowania z ulicą gen. Maczka.
Budowa nowego układu drogowego kosztowała ponad 53 mln zł. Projekt był współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Programu Operacyjnego Polska Wschodnia 2014 – 2020 oraz z Budżetu Państwa. Dofinansowanie unijne wyniosło 39,5 mln zł, natomiast krajowa subwencja 1,92 mln zł.


